pomalować
spękane nie smakują za dobrze
i oczu
nie zapomnij
w coś trzeba patrzeć
kiedy będziesz kłamstwa sprzedawać
za noc i kolację
wymienię zamki na kamienne
piaskowe
w klepsydrze zbyt szybko
przelały życie
a skoro już weszłaś usiądź
i nie zdejmuj płaszcza
niech ocieka
grzechem
jutro i tak będę sprzątał
podłogę sumieniem
za nas dwoje
nikt
nie wzniesie toastu
przegraliśmy
zdmuchnięta świeczka
nie daje już blasku
żegnaj najdroższa
to już koniec
romansu